piątek, 17 kwietnia 2015

Glazurowana cytrynowa rozkosz...



Kiedy spróbujecie tego ciasta zrozumiecie skąd wzięła mi się ta dziwna nazwa...
Zmodyfikowalam przepis na cytrynowe babeczki znaleziony w grudniowej ,,Lokmie,,.
Efekt mojego eksperymentu okazal sie zdumiewająco zadowalający. Najlepszym komplementem jest fakt, że mój oryginalny, turecki teść zjadł aż pół keksówki :)
  Kolejnym plusem jest fakt, że robi się je bardzo szybko.





Składniki:

250 g masła lub maragryny
3/4 szkl. cukru
4 jajka
2 skl. mąki
opakowanie proszku do pieczenia (7 g)
duże opakowanie cukru waniliowego
skórka starta z 2 cytryn
sok wyciśnięty z 2 cytryn
dwie garści wiórek kokosowych

glazura:

4 łyżki cukru pudru
2 łyżki soku z cytryny
łyżeczka rozpuszczonego masła
jeśli ma byc kolorowa to w maśle rozpuszczamy barwnik spożywczy lub dodajemy kilka kropel soku z buraków

Na początku rozgrzewamy piekarnik do temp ok. 175 stopni.
Jajka ucieramy z cukrem i dodajemy drobno pokrojone i miękkie masło.
Ucieramy znów i startą skórke z cytryny i sok. Następnie dodajemy produkty sypkie czyli mąke proszek i cukier waniliowy i wiórki kokosowe.
Ucieramy wszystkie składniki i przelewamy do keksówki wyłożonej papierem lub do formy silikonowej.
Pieczemy ok 35 minut do tzw suchego patyczka.
Po wyjęciu ciasta z piekarnika przygoowujemy glazure i polewamy nią schłodzone już ciasto.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz