Urlop się nieco przedłużył i długo nic nie publikowałam, mam jednak nadzieję, że w tym czasie korzystaliście z przepisów znajdujących się już na blogu.
Zgodnie z obietnicą ,,nowy sezon,, zaczynamy d czegoś słodkiego i banalnie prostego.
Świetny pomysł na nieoczekiwanych gości, pod warunkiem, ze macie w lodówce zapas yufki na baklawe lub macie 3 kroki do sklepu w którym ją sprzedają. Ja mam to szczęście, ze taki sklep mam dosłownie na rogu więc nie dam się zaskoczyć :)
Pomysł na ten słodziutki i szybki poczęstunek znalazłam u Emilki, a jakże, na blogu Turcja od kuchni.
Składniki:
Yufka na baklave
pasta tahini
olej
orzechy (wg uznania włoskie lub laskowe)
cukier puder
Jeśli pasta, którą mamy ma na wierzchu warstwę oleju pomijamy pierwszy krok i dokładnie mieszamy zawartość słoika aby miała jednolitą konsystencje. Jeśli nie ma do pasty dodajemy odrobinę oleju żeby była bardziej mazista i mieszamy dobrze.
Rozkładamy płat yufki i smarujemy jego połowę pastą sezamową, nie a grubo, i posypujemy posiekanymi orzechami i cukrem. Zamykamy płat yufki składając go na pół i zwijamy w rulon. Tak przygotowane ruloniki układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i pieczemy w temperature 180 stopni, Czas pieczenia zależy od piekarnika, W moim piekarniku zajęło mi to ok 20 minut natomiast w mamy już po 8 minutach były mocno wypieczone. Pieczemy więc do zarumienienia się ciasta.
Po wyjęciu z piekarnika, przestudzone ruloniki posypujemy cukrem pudrem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz